Wracamy do gry...
...a raczej do budowy Pogoda dopisała i wykonawca zgodnie z zapowiedzią pojawił się na budowie
Z samego rana przyjechał transport z Porothermem, cegłą i cementem. Do tego wywrotka piasku. Efektów oszałamiających nie ma, bo zaczeli od rozładowania dostarczonych materiałów a potem ściągali szalunki z wieńca. Zanim zaczeli murować przygotowali jeszcze żurawia do wciągania bloczków na górę
Murujemy po 2 bloczki wzdłuż, między zbrojeniami, a na to warstwa cegiel. Później szalunek na słupki między pustakami, zbrojenie i szalunek wieńca i znów wzywamy gruchę. W związku z tym że przy każdej wizycie Gruchy musimy fiknąć 500 zł za wynajem pompy, przy okazji wylejemy sobie schody wejściowe
Zdjęć nie ma bo aparat się rozładował
Za to jutro będzie szok