Błąd w sztuce (K*#$%!)
Okazuje się że kardynalnym błędem było opasanie fundamentów groszka folią kubełkową Fakt - super chroni przed wodą, ale gdy tylko ta jakoś się przedostanie , to już nie wyjdzie.
Moglibyśmy zostawić folię tak jak jest - kilkanaście cm nad poziomem gruntu, ale trzeba było by połączyć ją szczelnie z cokołem. To niestety nie pozwoli wykończyć cokołu, bo nić nań nie nakleimy KLOPS!
Rozwiązanie które wskazał (nowy) kierownik budowy brzmi jak wyrok. Rozkopać, zerwać folię i przemalować dysperbitem. Ekipa "stan zero" się nie popisała Stary kierownik także.
Wykonawcy od ocieplenia pomogą - wyceniają - 40zł za m3 wykopów i 10zł za m2 dwukrotne malowanie.
Czy ktoś z was zabezpieczał fundamenty foliąkubełkową? Może macie jakieś wskazówki/pomysły...